Zwracacie uwagę na ułożenie włosów Waszych pacjentów? Jaki to ma sens w nawiązaniu do naszej pracy terapeutycznej? Czy może mieć to wpływ na asymetrie czy bóle głowy? Już wszystko tłumaczymy!

Ci z was którzy byli na MTG podstawowym doświadczyli technik, gdzie opracowane są powierzchowne tkanki występujące na strukturach czaszki. Jedna z technik bazowała na delikatnym pociąganiu za włosy. Wielu z Was przyznało, iż jest to bardzo przyjemna technika dla nas – pacjentów. Czując delikatne, błogie rozluźnienie potwierdzaliście duże rozluźnienie tkanek w obrębie głowy. Ci z nas którzy mieli za krótkie włosy czy byli łysi musieli się obejść smakiem 😀

Mamy nadzieję, iż jedną z głównych rzeczy, na które zwracasz uwagę to wygląd naszego pacjenta. Myślimy o asymetrii, napięciach, ogólnym wyrazie twarzy czy jakości skóry czy innych tkanek. Omawiając przykład skupimy się tutaj na rejonie głowy czy szyi, pomijając wszystkie możliwe asymetrie na dolnych partiach ciała.

Wyobraźmy sobie, iż przychodzi do Ciebie pacjent, którego boli głowa. Bóle pojawiają się oraz nasilają w ciągu dnia. Jest to ból ciągły. Wszystkie bóle powoli ustają w momencie powrotu do domu. Brak urazów czy chorób. Badania kliniczne nie wykazują żadnych niepokojących wniosków.

Zatem czy powodem asymetrii naszego pacjenta oraz bóli głowy mogą być włosy i ich ułożenie? Jak najbardziej tak! Pracując z małymi dziećmi, zwracamy uwagę, iż jednostronne ułożenie włosów może wprowadzać dziecko w asymetrię. Praca z dorosłymi niczym się nie różni. Np. po bokach naszej czaszki, nad uchem znajduje się mięsień skroniowy. Z jednej strony mięsień ten ma bezpośredni wpływ na ruchomość żuchwy. Jednak z drugiej jest zwykłym mięśniem, który może być nadmiernie napięty czy rozciągnięty. Wprowadzając przez to szereg innych asymetrii. Mięśni w rejonie głowy jak wiemy jest więcej. Mamy m. czworoboczny, m. czołowy, strukturę czepca ścięgnistego etc., ale również szereg innych naczyń krwionośnych czy nerwowych. Nadmiernie spięte jednostronnie włosy mogą być częściowym powodem asymetrii naszego ciała.

Jaki wpływ mogą mieć włosy na ból głowy? Bardzo mocno spięte włosy „wyciągają” struktury mięśniowe, powięziowe, mając wpływ na unaczynienie czy unerwienie głowy. Pacjenci potwierdzają, iż bardzo spięty kok włosów, powoduje u nich wzrost napięcia. My długowłosi sami to czujemy! Zatem czy nie powinniśmy zwracać uwagi na takie aspekty pracując z naszymi pacjentami?

Nasza praca z pacjentem powinna bazować na bardzo szerokim „polu widzenia”. Tzn. uważamy, iż jest to błąd, gdy skupiasz się u każdego pacjenta na opracowaniu tkanek miękkich, tak samo, gdy starasz się wszystkich manipulować. Dobrze jest być specjalistą danych technik. Jednak trafia się dużo pacjentów, u których musisz chrupnąć, gdy u innych zastosujesz tylko tkanki miękkie. To chyba najtrudniejsza część naszego zawodu, gdzie musisz podjąć decyzję oraz dostosować technikę to stanu klinicznego naszego pacjenta.

Podejmując tę decyzję zwracaj również uwagę na z inne, z reguły błahe wątki. Takie jak ułożenie włosów, źle doprofilowany stanik czy zbyt częste żucie gumy. Czasami nie ma sensu robić wielu badań, przeróżnych technik, ponieważ przyczyna jest widoczna na pierwszy rzut oka! 😉

Łukasz Skibiński