Zagrajmy dzisiaj w tabu, a pierwszym tematem niech będzie… nietrzymanie moczu! Problem dotykający kobiety i mężczyzn. Zero dyskryminacji 👍 Zaczynajmy!

 

Przypadek z mojego gabinetu

Moja praktyka gabinetowa nauczyła mnie już wiele, a jedną z przydatnych umiejętności jest wyłapywanie informacji między wierszami. Wyobraźcie sobie pacjenta: Pan 42 lata przychodzi z bólem kończyn dolnych (przyszedł z żoną). Podczas wywiadu pada szereg pytań, między innymi o badania prostaty i nietrzymanie moczu. Bardzo często pacjent usłyszawszy takie pytania, odpowiada krótko i zbywająco… TAK (robiłem badania, wszystko jest ok), NIE (nie mam problemów z sikaniem). Uczulam Was – nie zostawiajcie tego i nie rezygnujcie. Bądźcie bardziej szczegółowi. Gdy złapiecie trop, próbujcie dalej. Pacjenci otwierają się po czasie i nawet Ci najbardziej nieśmiali w końcu przełamują barierę, którą często stanowi obcy człowiek (nawet taki, który ma pomóc). Wracając do pacjenta… to był trudny temat, a kluczowe informacje otoczone były wysoką fortyfikacją. Poprosiłam więc żonę o wykorzystanie godziny terapii na zakupy. Dalej udało mi się przekonać pacjenta do odrobiny szczerości i opowiedzeniu o swoich problemach. Niewiarygodne, ale prawdziwe… przerośnięta prostata uciskała na pęcherz, a ten z kolei podrażniał zwoje korzeniowe grzbietowe krzyżowe dając objawy bólowe kończyn dolnych!

Powody nietrzymania moczu

Jak widzicie nietrzymanie moczu może mieć wiele przyczyn. Jedną z nich jest uszkodzenie układu nerwowego poprzez urazy rdzenia kręgowego, przepuklinę oponowo-rdzeniową, stwardnienie rozsiane, chorobę Parkinsona, cukrzycę. Uszkodzenie rdzenia kręgowego powyżej ośrodka rdzeniowego oddawania moczu, znajdującego się w odcinku krzyżowym S2-S4 może doprowadzić do porażenia kończyn oraz wystąpienia pęcherza autonomicznego (spastycznego). Pęcherz wówczas nie opróżnia się całkowicie, co szybko może doprowadzić do niewydolności nerek. Inną przyczyną może być uszkodzenie stożka rdzeniowego ogona końskiego, co prowadzi do tzw. pęcherza wiotkiego – występuje wtedy bezwiedne oddawanie moczu w małych ilościach. Poza powyższymi możemy spotkać się również z problemami całkowitego zatrzymania moczu lub nasilonym nietrzymaniem moczu. Tutaj diabeł tkwi w nadreaktywności, której towarzyszy dyssynergia wypieraczowo-zwieraczowa (dwa mięśnie odpowiedzialne za mikcję).

WAŻNE

Pacjentowi trudno ocenić częstość oddawania moczu, dlatego możesz posłużyć się dzienniczkiem mikcji obiektywizującym problem, z którym nieświadomie przyszedł do Was ów pacjent.

Pozdrawiam
Klaudia
Autorka i instruktorka kursu: MTG LADY